OSOBY MNIEJ ZAMOŻNE NIE MUSZĄ BYĆ
POZBAWIONE PROFESJONALNEJ POMOCY PRAWNEJ
PRZYDZIELANEJ PRZEZ SĄD Z URZĘDU
Co jakiś czas słyszę od różnych ludzi o tym, że adwokat przydzielony przez sąd z urzędu sobie totalnie olewa prowadzoną sprawę, bo np. nie zadaje świadkom pytań, nie odbiera korespondencji, A NAWET nie przychodzi na posiedzenia bez żadnego jakiegokolwiek usprawiedliwienia (ani zwolnienia od lekarza, ani niczego innego), "bo mu się po prostu jakoś tak zapomniało".
O wskazanych powyżej problemach mówią mi nie tylko ludzie, których te sprawy dotyczą i ich rodziny. Tak zatem nie są to subiektywne opinie osób, które mogą wyolbrzymiać pewne kwestie, bo są niezadowolone z dotychczasowego przebiegu sprawy.
Oczywiście, takich sytuacji absolutnie nie powinno być. Jeżeli zdarzają się takie przypadki, to można skarżyć takich adwokatów np. do izby adwokatów. Co ważne, jeżeli w takiej okręgowej izbie ktoś odmówi wszczęcia postępowania w sprawie bądź je umorzy, to wtedy należy się odwoływać do wyższej instancji samorządu zawodowego adwokatów lub radców prawnych.
Ponadto, zgodnie z tym co mawiają klasycy "lepiej jest zapobiegać niż leczyć" - lepiej zapobiegać takim sytuacjom. Ktoś mógłby zapytać "a niby w jaki sposób można by temu zapobiec?" Otóż są ku temu możliwości.
Przede wszystkim, osoba uprawniona do uzyskania pełnomocnika/obrońcy przydzielanego przez sąd z urzędu może sama wskazać imię i nazwisko takiego prawnika, którego chciałaby mieć. Co prawda sąd nie jest formalnie związany takim wnioskiem, ale proszę mi wierzyć, iż w praktyce niemała liczba sędziów zaakceptuje taki wniosek i wyznaczy tego wskazanego przez obywatela z imienia i nazwiska radcę prawnego / adwokata. Co więcej, można by prowadzić długą i mocną polemikę z tym czy w praktyce sąd może zmusić daną osobę do współpracy z tym konkretnym prawnikiem, którego ona nie chce.
Ktoś mógłby też mieć wątpliwości odnośnie tego czy dany wskazany przez nas prawnik zgodzi się na to by być tym prawnikiem z urzędu w naszej sprawie. Otóż proszę mi wierzyć, że większość adwokatów i większość radców prawnych zgodzi się. Nie jest bowiem prawdą, że tylko nieliczni i najsłabsi prawnicy są chętni do poprowadzenia spraw z urzędu. Czasy gdy tak było już dawno temu się skończyły (albo jak kto woli odeszły do lamusa). Niezależnie od tego, prowadzenie sprawy z urzędu jest obowiązkiem radców prawnych i adwokatów.
Wiem, że w mediach pojawiają się informacje o tym, iż rzekomo tylko niewielu adwokatów, radców prawnych jest chętnych do prowadzenia spraw z urzędu. Natomiast ja się z tym absolutnie nie zgadzam i uważam, że JEST TO NIEPRAWDA.
Pozdrawiam serdecznie,
radca prawny dr Kamil Lorek LB2391