Czy to aby rzeczywiście jest umowa B2B?
Na rynku coraz bardziej popularne staje się zamieszczanie ofert pracy, w których oferuje się zatrudnienie wyłącznie na umowę B2B. Tymczasem jak sama nazwa wskazuje oferta pracy to jest oferta pracy, a nie współpracy biznesowej. Gdyby było inaczej, to byłyby to oferty współpracy biznesowej, a nie oferty pracy.
Ktoś mógłby więc sobie pomyśleć o tym, czy rzeczywiście "pracodawca" może sobie wybierać ot tak po prostu to czy pracownikowi da umowę o pracę czy umowę B2B. Odpowiedź jednak brzmi: absolutnie nie można sobie ot tak po prostu tego wybierać.
Z zawarciem każdej umowy łączą się bowiem różne skutki prawne. Przede wszystkim, umowa o pracę charakteryzuje się wykonywaniem pracy przez pracownika w czasie i miejscu wyznaczonym przez pracodawcę oraz pod jego (pracodawcy) kierownictwem. Natomiast w umowie B2B strony umowy są współpracownikami i tam nie może być podporządkowania.
Oferowanie "pracy" na umowę B2B może być nierzadko spowodowane chęcią zaoszczędzenia pieniędzy oraz obejścia uprawnień pracowniczych, które wynikają między innymi z kodeksu pracy. Co jednak bardzo ważne, o rodzaju umowy decyduje nie jej nazwa, oznaczenie (np. umowa B2B), ale jej treść. Jeżeli treść umowy będzie charakterystyczna dla umowy o pracę, to będzie to umowa o pracę, a nie umowa B2B. Oznaczenie jej na pierwszej stronie jako umowa B2B nie ma żadnego znaczenia.
Wykazanie, że z danym podmiotem osobę łączy umowa o pracę, która jest niejako "ukryta" pod umową oznaczoną jako umowa B2B wiąże się z określonymi konsekwencjami prawnymi. Przede wszystkim, taki "pracodawca" będzie musiał zapłacić zaległą część składek na ubezpieczenia społeczne.
Pozdrawiam,
radca prawny dr Kamil Lorek